Geneza zmian cennikowych jest taka, że jeszcze za Derwicha, Kudzi, było problem z taką rzeczą, że kilka dziwnych ludzi wydzwaniało do Jontak i uczyło, że cennik powinien być taki prosty, banalny, bo nie rozumieją tych skomplikowanych tabel itd... Kolejno wywalono punkty za dany wyciąg. Zostawiono zróżnicowanie: święta, weekendy i zwykłe dni i to było ok. Tak to jest jak ktoś posłucha jednostki i zrobi "cennik idiotoodporny", to tak jak w kuchni ktoś przyjdzie i powie, że za mało ostre, mało pieprzu itd... to nie możesz później gotować pikantnie dla wszystkich.
Wieczorny 50 zł na tle Polski, to cena przystępna, a w 4 godz. się człowiek wyjeździ za 115 zł. Bije po oczach ten dzienny za 150 powinien być w sezonie w weekendy, jak wszystkie wyciągi zaczną hulać.
Pilsko czeka, testuje: czy jak się przepełni konkurencja, to napełni się np. Solisko ? - trzeba brać pod uwagę, to że jak już ruszy Buczynka to będzie też innaczej
Szczyrk ma dynamiczny system cen, oni też obserwują i mogą ceny zmieniać z dnia na dzień o np. 50% i nikogo to nie zaskoczy
Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-12-2021, 14:23 przez admin.